sobota, 29 września 2012

Trochę kosmetycznie ....

Bardzo Wam dziękuję kochane za komentarze i dumna jestem jak paw, że podoba Wam się mój skarb i razem ze mną cieszycie się, że jest już taka duża :) Teraz bardzo wytrwale ćwiczy stawanie na nogach i podoba jej się to bardzo, bo jak jej się uda to buźka jej się cieszy :).

Zlotu w Ustroniu mam nadzieję nie odmówię sobie w przyszłym roku. Jeżeli udało by się, to na pewno zrobimy jakieś spotkano blogowe, hmmm ? :)

Napisze tak na początku z prośbą aby jeszcze 2 osoby wysłały mi swoje dane do zabawy w 'Podaj Dalej' bo jak na razie mam dane realizacjimarzeń - dziękuję kochana, spodziewaj się paczuszki ... - ha ha - kiedyś tam w ciągu 365 dni ;)

Dosyć spraw organizacyjnych, przechodzę do rzeczy i o tym, o czym miał być dzisiejszy wpis :)
A będzie o kosmetykach.
Na początku prowadzenia bloga byłam pewna, że będzie on dotyczył wyłącznie sfery robótkowej. Ale byłoby nudno pisać wyłącznie o jednym :) Więc mam nadzieję, że mi wybaczycie ten misz masz blogowy :)

Dziś kolejny raz przedstawię kosmetyk, który według mnie jest zbawieniem dla kobiet, które mają kłopot z bliznami czy rozstępami. Ja w trakcie ciąży stosowałam kremy, pilnowałam się, ale co z tego. Na początku stosowałam specyfik, który nic nie pomógł, aż przypomniałam sobie o tym właśnie kremie... I całe szczęście bo blizny są już bledziutkie i widzę duuuuuużą poprawę :)
Cena coś około 50 zł, kremik nie jest duży (50 ml), więc w miesiącu potrzebne jest z 1,5 kremu, ale uwierzcie mi, że warto - taka jest moja opinia.

A oto to cudeńko
Jakoś tak na początku miesiąca, kiedy miałam łzy w oczach 24 godz na dobę, bo tęskno mi było do małej jak nie wiem, mąż chciał mi poprawić chociaż odrobinkę podły nastrój i kupił mi tusz do rzęs i powiem Wam jedno, nie zmienię go już na żaden inny, jest W S P A N I A Ł Y ... Mogę go mieć na oczach cały dzień i czuję się świetnie, idealnie i szybko kryje, no po prostu mój Number 1 :) I mówię tak wcale nie dlatego, że zaglądasz tu kochanie i chcę się podlizać, żeby dostawać takie prezenty, o nie, ja nie z tych ;)
Na prawdę jest super


 A, a pamiętacie jak zamówiłam testery dla Majki z Johnsona. Była tam informacja, że proszą o wypełnienie krótkiej ankiety dot. tych właśnie próbek, pomyślałam, że wypełnię a co, a po miesiącu przyszła niespodzianka - 500 ml płynu do mycia dla Majki. Ucieszyłam się jak gwizdek :)

Ależ się rozpisałam, zmykam, bo wyjeżdżamy na 2 dniowe wakacje :)

sobota, 22 września 2012

Jupi, jupi ...

Melduję, że ja nadal tu jestem także nie ma to tamto :) :)
Ciężki miałam początek miesiąca. Wróciłam do pracy i cały czas jest mi strasznie tęskno do Małej. W pierwszym tygodniu każda rozmowa telefoniczna z mężem kończyła się moim płaczem...
Jakoś daje radę już, ale jak tylko zbliża się piątek to wstaje z takim bananem na twarzy, że hej ;)
Majka zaczęła raczkować i bardzo się cieszę bo stało się to jak byłam w domu. Zasuwa jakby miała motorek w tyłku :) a już od wczoraj kombinuje jak stanąć na nogach :) ....

Mam nadzieję, że zacznę już aktywniej być na blogu. Zaczęłam też więcej wyszywać, bo na początku to na igłę patrzeć nie mogłam. Nawet miśki mi ostatnio chodzą po głowie, także kto wie co tu się pojawi niedługo ;)

Dość wyżalania się, czas na konkrety :)
Wygrałam Candy u HaLucynki :) Baaaaaardzo się cięszę. Paczuszka przyszła na początku tygodnia, ale jakoś padałam szybko spać.

Przed moim przyjściem paczuszką zajęła się bardzo dobrze moja córeczka :)

Jak wróciłam - papiery latały :) a w środku .... Zawartość bardzo mnie zaskoczyła, bo była taka, taka dla mnie :) HaLucynogenna twierdzi, że to nie zaplanowane, ale ja i tak nie wierzę ;) w każdym razie buźka wielka dla Ciebie kochana. A w środku pyszna herbatka i pralinki, naklejki, kwiatuszki, szpileczki, stempelki, lawendowe cudnie pachnące świeczki, saszetka lawendowa, wspaniały kuferek na skarby, lakier pachnący do paznokci oraz mulinka cieniowana, która już niedługo będzie w użyciu coś tak czuję.
Także jeszcze raz dziękuję za te wszystkie skarby:).

Wklejam link na III Ogólnopolski Zjazd Twórczo Zakręconych - cholera, w przyszłym roku muszę tam być, ehhh. Mam całą Polskę do przejechania, ale czuję, że warto, więc już teraz mam zapisane, żeby sprawdzać w przyszłym roku :).

Parę dni opóźnienia, ale oczywiście pokazuję Tusal Wrześniowy.

Ps. Bardzo proszę osoby, które zapisały się do mojego Podaj Dalej o adresy na mojego maila - lawendowakrainarobotek@o2.pl.

Dziękuję, że mimo wszystko wpadacie, ściskam Was mocno.

czwartek, 6 września 2012

Podaj Dalej ... Wyróżnienie ... Podziękowania ...

Zapisałam się do zabawy w Podaj Dalej. Zabawa pewnie większości jest znana, ale może znajdzie się ktoś kto jeszcze nie brał udziału albo chciałby znów ?

Zasady:

-Dla trzech pierwszych osób, które zostawią pod tym postem komentarz oraz wyrażą chęć udziału w zabawie, przygotuję ręcznie wykonane niespodzianki - mam już parę pomysłów :)
- Na wysłanie prezentu niespodzianki mam okrągłe 365 dni, czyli cały rok,
- Zapisując się do zabawy jednocześnie ogłaszacie identyczną zabawę na Waszym blogu,
- Każda osoba może uczestniczyć trzy razy w takiej zabawie.

Jest ktoś chętny?  

Dziękuję również Iskierce za wyróżnienie. Nie będę nikogo więcej typować, jeżeli ktoś ma ochotę niech ciasteczkiem się poczęstuje :)





Dziękuję Sylwusce za wzorek per baletnicy - Kochana jesteś :)

Kończy się tydzień, ciężki tydzień... nareszcie...